Dzisiaj przychodzę do was z takim trochę dziwnym postem i niektórzy mogą sobie pomyśleć o co tak w ogóle w nim chodzi. Śpiesze im w takim razie z tłumaczeniami.
Żyjemy w świecie,w którym nie posiadanie konta na facebooku czy innym portalu społecznościowym jest czymś dziwnym.
I ja tu bla,bla o portalach,a co do tego mają książki czy filmy,bo przecież o tym jest mój blog. Uwierzcie,że kluczem do sukcesu może się okazać instagram albo snapchat:)
Moją przygodę zaczynałam od Instagrama. Bardzo lubię robić zdjęcia. Jest to moje hobby,choć niektóre zdjęcia nie zawsze wyglądają tak świetnie i profesjonalnie jakbym chciała. Czasami wychodzą naprawdę masakrycznie.
Zaczynając prowadzić mój Instagram sądziłam,iż znajdzie się 100 czy 200 osób,które zaobserwują moje konto i zainteresują się jego tematyką. Byłam w wielkim błędzie. Wszyscy naokoło mówią,że Polacy mało czytają. Ja jednak zauważyłam,że książkoholików i moli książkowych jest znacznie więcej,niż się wszystkim wydaje.Szybko zaczęło przybywać coraz więcej ludzi,aż obecnie jest was ponad 600:) Dla niektórych może być to mało dla niektórych dużo,ale dla mnie liczy się nie liczba,ale Wy. Tak naprawdę poznałam wiele cudownych ludzi,których interesuje to samo co mnie. Ludzi,którzy z wielką chęcią sobie pomagają,wspierają,są dla siebie mili. Patrząc na to wszystko uważam,że wszyscy powinni czytać. Świat stał,by się wtedy lepszy.
Następnie z nudów założyłam Snapchata. Tam z kolei poznała Wasze drugie oblicze. Takie całkiem normalne. Dowiedziałam się co robicie,gdy nie czytacie książek i tym samym dzieliłam się z Wami. Teraz lecą wielkie pozdrowienia dla ludków,którzy na Snapie nagrywają filmiki,dzieląc się swoimi przeżyciami z danego dnia. Tak zaczęłam również robić ja,bo uwielbiam oglądać takie filmiki. Zdarza się,że swoją pozytywną energią poprawiacie mi nastrój. Nie zliczyłam ile was jest na moim Snapchacie,ale filmiki,oglądają z 20-30 osób:*
Nadszedł wielki finał,czyli blog. Długo się wachałam nad jego założeniem,ponieważ nie byłam pewna i nadal nie jestem czy mam talent do pisania i czy rzeczy,które piszę są dla innych ciekawe. Jest was narazie 13,ale liczę na to,że będziecie przybywać coraz liczniej.
W ogóle to jaki sens miało przedstawienie Wam mojej historii w internecie. Otóż chciałabym,żebyście robili to co lubicie. Chcecie założyć bloga? Załóżcie. Lubicie nagrywać filmiki? Nagrywajcie na Youtubie. Cyferki się nie liczą. Co z tego,że mam na blogu 13 obserwatorów? Przynajmniej wiem ilu ludziom naprawdę podoba się to co robię. To jest tylko liczba. O niczym nie świadczy:)
W komentarzu podzielcie się ze mną swoimi blogami,instagramami,snapami i czym tylko chcecie^^
Instagram- czytamyy_ogladamyy
Snapchat- czytamyy
Facebook- Czytamyy i Oglądamyy